środa, 23 grudnia 2015

Najlepsza maczeta na tereny Polski. Cz.1


Przetestowałem już wiele maczet różnego typu. Od grubych i krótkick kukri, golok, parang aż po bardzo długie i cienkie bolo, bush, bilhook i seax.  Na podstawie tego doświadczenia, udało mi się wytypować najlepszą maczetę na nasze, polskie warunki. Jest to ... Ontario 22" HD. Czym się różni wersja HD (heavy duty) od zwykłej? Tym że rękojeść nie jest nitowana do tanga ale jest jego integralną częścią gdyż jest formowana pod ciśnieniem bezpośrednio na trzpieniu maczety. Jest praktycznie niezniszczalna i jeśli komuś pasuje obsługa jednoręczna takiej maczety, jest to idealny wybór. Natomiast z założeniem zmiany rękojeści na dwuręczną, lepiej kupić model z nitowanymi okładzinami gdyż łatwiej je zdjąć. Wracając do samej maczety. Dlaczego uznałem ją za idealną?
Jest wystarczająco sztywna by ciąć suche drewno (grubość 3mm, stal 1095), jednocześnie na tyle elastyczna, że się nie złamie. Klinga długości 22" (55cm) pozwala na efektywne cięcie trzciny, pokrzyw, wysokiej trawy i innego zielska a do tego można ją w miarę wygodnie nosić przy pasie.
Waga 800g sprawia, że można tą maczetą rąbać drewno a jednocześnie nie namęczyć się przy dłuższym karczowaniu zieleniny.  Maczeta ta łączy wszystkie pożądane cechy, aczkolwiek brakowało mi w niej rękojeści dwuręcznej. Po ścięciu trzech suszek i porąbaniu ich na odcinki stwierdziłem. iż zbyt mocno męczy przedramię. Jestem w trakcie montażu nowych okładzin. Po zamocowaniu dwuręcznej rękojeści nagram kolejny test tej maczety - już w lepszej jakości. Przy okazji postanowiłem wytrawić na niej swoją ksywę. Odtłuściłem powierzchnię stali, wykleiłem napis "PINGWIN", zamalowałem w koło markerem, odkleiłem literki, zrobiłem swego rodzaju wanienkę z plasteliny i zalałem środek nadsiarczanem sodu. Dzięki temu powierzchnia odsłonięta po literkach została wytrawiona podczas gdy reszta nie uległa zmianie.  Oto garść fotek:
 



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz