Tym razem testujemy zabytkową siekierę. Nie byle jaką, bo to siekiera wojska szwedzkiego. Żeleziec waży 1350g, trzonek 400g. Wykonana przez firmę Hults Bruks , ma idealny układ słojów i ogólnie rzecz biorąc jest jedną z najlepszych siekier jakie miałem. Kupiłem ją jako nieużywaną ale niestety wymagała trochę pracy przed użyciem.
Jak widać na zdjęciach siekiera ma nierówne, grube szlify, jest tępa a do tego ma zaschnięty klej którym zalano ucho. Klej usunąłem nożem. Lakier z trzonka zdarłem nożem a potem ręcznie wyszlifowałem włókniną ścierną. Z żeleźca lakier zdjąłem krążkiem włókniny ściernej na szlifierce stołowej. Szlify poprawiłem dremelem z trzpieniem na papier ścierny.
Rąbie się nią znakomicie. Niestety do testu nie wyostrzyłem jej prawidłowo przez co rąbałem pod zbyt dużym kątem no i byłem zmęczony. Jest to najlepsza siekiera jaką miałem (z tych lżejszych) zaraz po moim ulubionym Jersey axe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz